Telefon komórkowy mierzy wydolność oddechową

Dzięki niewielkiemu urządzeniu podłączonemu do telefonu komórkowego chorzy na mukowiscydozę będą mogli uniknąć częstych wizyt w szpitalu – informuje serwis „BBC News”. Dzięki niewielkiemu urządzeniu podłączonemu do telefonu komórkowego chorzy na mukowiscydozę będą mogli uniknąć częstych wizyt w szpitalu – informuje serwis „BBC News”.

Mukowiscydoza jest ciężką, przewlekłą chorobą o podłożu genetycznym. Powodują ją mutacje w genie CTFR, kodującym białko kluczowe w transporcie jonów chloru.

Wynikiem mutacji genetycznych jest wytwarzanie bardzo gęstego i lepkiego śluzu, który łatwo się gromadzi i zatyka oskrzela oraz przewody trzustkowe, transportujące enzymy trawienne do jelit. Prowadzi to m.in. do trudności z oddychaniem oraz zaburzeń w trawieniu pokarmu, głównie tłuszczów i w ich przyswajaniu. Częste i ciężkie zapalenia płuc z czasem niszczą tkankę płucną, co prowadzi do niewydolności oddechowej i przedwczesnej śmierci.
W Wielkiej Brytanii (Bristol Royal Infirmary) testowany jest z udziałem 30 chorych na mukowiscydozę system codziennego monitorowania stanu pacjentów za pomocą telefonów komórkowych.

Dmuchając co wieczór w miniaturowy spirometr połączony kabelkiem z telefonem, można zmierzyć parametry oddechowe i przekazać wyniki do komputera w szpitalu. Pozwala to rozpoznać zakażenie zanim pacjent poczuje się chory. Wcześnie wykryta infekcja jest łatwiejsza do leczenia, co oszczędza pacjentowi cierpień, a służbie zdrowia – pieniędzy.

Wydatek rzędu 400 funtów pozwala uniknąć dożylnego podawania antybiotyków za 2000 funtów. Zamiast leżeć w szpitalu i dostawać kosztowne zastrzyki antybiotyków, wystarczy brać leki doustne we własnym domu.